Nie znam lepszego sposobu na gaszenie dobrej energii niż wiązka narzekań, dlatego świadomie, chociaż moje stare Ja złości się, to ugryzę się w palce, bo nowe Ja walczy o entuzjazm - również poucza - na przyszłość.
Jestem spóźniony z postem! O to chodzi. Smutek! Rozwydrzony bachor, który mieszka we mnie chciałby bardzo zwalić winę na kogoś za tę obsuwę, ale skończyłem z wymówkami więc - już nie pierwszy raz i nie ostatni - przyznaję się, że to moja wina. Spóźniłem się. Wiedziałem, jakie figle potrafi spłatać aparat, komputer i telefon, mimo to zostawiłem wszystkie kwestie techniczne na ostatnią chwilę.
Tydzień się skończył, zaraz zamieszczę pod postem pięć spójnych prac + szkice do nich. Wnioski mam takie : cholera, jakie to trudne! Zaprojektowanie i narysowanie fajnych sukni, które nie będą wyglądać tandetnie, to wysiłek, przy którym trzeba się czasem asekurować silnymi proszkami na ból głowy. Ostatecznie jestem zadowlony z efektu, jednak przebieg pracy mi się nie podobał. Postaram się o zmianę.
Hej, wszyscy projektanci, szacunek dla Was! Tak się cieszę, że moje prace zostają w sferze wyobraźni i nie muszę ich realizować in real. Uf.











Jestem spóźniony z postem! O to chodzi. Smutek! Rozwydrzony bachor, który mieszka we mnie chciałby bardzo zwalić winę na kogoś za tę obsuwę, ale skończyłem z wymówkami więc - już nie pierwszy raz i nie ostatni - przyznaję się, że to moja wina. Spóźniłem się. Wiedziałem, jakie figle potrafi spłatać aparat, komputer i telefon, mimo to zostawiłem wszystkie kwestie techniczne na ostatnią chwilę.
Tydzień się skończył, zaraz zamieszczę pod postem pięć spójnych prac + szkice do nich. Wnioski mam takie : cholera, jakie to trudne! Zaprojektowanie i narysowanie fajnych sukni, które nie będą wyglądać tandetnie, to wysiłek, przy którym trzeba się czasem asekurować silnymi proszkami na ból głowy. Ostatecznie jestem zadowlony z efektu, jednak przebieg pracy mi się nie podobał. Postaram się o zmianę.
Hej, wszyscy projektanci, szacunek dla Was! Tak się cieszę, że moje prace zostają w sferze wyobraźni i nie muszę ich realizować in real. Uf.




w końcu ślub to też bal.

kilka lepszych szkiców:






And the weird flower/pumpkin dress!

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz